Ten tydzień pomimo upałów spędziłyśmy bardzo aktywnie, ale może zacznijmy od początku :
Poniedziałek 29.06
W poniedziałek po 15 razem z Natalią, Julką i ich suczełkiem Molly wybrałyśmy się na spacer do parku. Na początku porobiłam psom zdjęcia, Tika bardzo ładnie zostawała w wyznaczonym miejscu.
Kiedy już obfociłam psy poszłyśmy do miasta aby coś zjeść. Po skończonym jedzeniu udałyśmy się nad Wisłok żeby tam też porobić psom zdjęcia, Tika nie podejmowała prób ucieczki więc jestem z niej dumna bo nie byłoby to możliwe jeszcze kilka miesięcy temu. Po 17 musiałam już wracać do domu. Kilka zdjęć z poniedziałku :
Wtorek 30.06
Po 16 przyjechały do mnie dziewczyny więc wzięłyśmy plecaki oraz aparaty i wyruszyłyśmy nad zalew. Droga liczyła jakieś 5-6 km w obie strony, psom nie było tak bardzo gorąco więc spacer był dla nich samą przyjemnością :) Kiedy doszłyśmy stwierdziłyśmy że psy nie będą pływać ponieważ spad do wody był stromy i bałyśmy się, że sucze się potopią, za to nakręciłyśmy trochę materiałów do sztuczkowych filmików, które pojawią się już niebawem na naszym kanale na YouTube ;)
Zdjęcia z zalewu :
fot. Natalia Bednarek
fot. Natalia Bednarek
W drodze powrotnej z zalewu wstąpiłyśmy na pobliskie łąki, było super :D Psy latały szczęśliwe a my pogadałyśmy, porzucałyśmy im zabawki i posztuczkowałyśmy. Nie obyło się bez zdjęć :
Jak wróciłyśmy z łąki poszłyśmy do sklepu a sucze grzecznie siedziały w domu :) Wieczorem wyszłyśmy z psami jeszcze do ogrodu na krótki trening, Tika prawie załapała back vaulut'a :D Z ogrodu nie mam fotek. Po 22 zaczęłyśmy oglądać "Hachiko", na końcu wszystkie płakałyśmy :'(
O 1 w nocy poszłyśmy spać ;D Piesy spały niedaleko siebie na łóżku, cud, że się nie pozabijały :P
Środa 1.07
W środę rano poszłyśmy na te same łąki co we wtorek żeby psy sobie pobiegały, była zaledwie 9 rano a im już było gorąco... chyba czas zainwestować w kamizelkę chłodzącą. Z tego dnia nie mam żadnych zdjęć :( O 11 po dziewczyny przyjechała mama, potem już nic nie robiłyśmy.
Czwartek 2.07
W tym dniu to my miałyśmy nocować u dziewczyn, o 16:30 byłyśmy już u nich. Na początku Molly darła ryjka na Tikę (jej terytorium itd.) ale od razu wyszłyśmy na spacer i było już lepiej. Poszłyśmy na tak zwaną "pseudo łąkę" czyli za gimnazjum na osiedlu dziewczyn :) Bez wahania spuściłyśmy psy ze smyczy, posztuczkowałyśmy i wypróbowałyśmy nowe zabawki zakupione z okazji Dnia Psa :) Na pseudo łące głównie nagrywałyśmy więc mam tylko jedno zdjęcie :
Pullerek <3
Po 1,5 godziny wróciłyśmy do domu i zostawiłyśmy psy i poszłyśmy coś zjeść oraz wstąpiłyśmy do galerii, podczas naszej nieobecności Tika spała w swojej klatce więc czuła się jak w domu i nie stresowała się :) Kiedy wróciłyśmy psy nadal grzecznie spały więc obejrzałyśmy film i o 2 w nocy poszłyśmy spać :D Ogólnie to Tika była bardzo grzeczna i nie szczekała w nocy (co ma w zwyczaju :P).
Piątek 3.07
W piątek leniłyśmy się do 14 i dopiero po obiedzie postanowiłyśmy zrobić coś z psami chociaż był straszny upał. Poszłyśmy do miasta na lody, tak, wiem miasto to nienajlepszy pomysł w taką pogodę ale psy co 15 min dostawały pić, szłyśmy cieniem a kiedy zjadłyśmy lody poszłyśmy pod tak zwane "kasztany" i spuściłyśmy sucze ze smyczek. Dużo sztuczkowałyśmy oraz nasze nowe zabawki przeszły pierwsze testy :D Ogólnie to cały spacer był super ! :)
Po 18 musiałyśmy już wracać do domu :( Zdjęcia z piątku :
fot. Julia Bednarek
Cały tydzień był dla nas bardzo udany i liczymy na więcej takich spotkań :)
P.S Oczekujcie dzisiaj jeszcze jednego posta ;)
PP.S Czego wolicie recenzje ? Pullera czy kompletu od Kudłatego Arta ? :)
Do napisania !
Ania&Tika
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz